Quantcast
Channel: mój Kraków | MykrakInfo | galeria kraków
Viewing all 7836 articles
Browse latest View live

Photo


- WSTĘPNA OCENA STANU ZACHOWANIA OŁTARZA WITA STWOSZA - Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa

$
0
0
- WSTĘPNA OCENA STANU ZACHOWANIA OŁTARZA WITA STWOSZA - Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa:...

fikifikiwiki: Altar of St Mary’s church Krakow, with triptych...

$
0
0


fikifikiwiki:

Altar of St Mary’s church Krakow, with triptych by Veit Stoss

It was carved between 1477 and 1489, in a Gothic style. Doors of more than 6 meters (about 20 feet) in height open and close like a book.


Photo by Bart Van den Bosch(Wintermute314)

CATHOLIC ENCYCLOPEDIA: Veit Stoss

$
0
0
CATHOLIC ENCYCLOPEDIA: Veit Stoss: Veit Stoss Sculptor, b. at Nuremberg in 1438; d there in 1533. In...

keharitomeni: Alterpiece of Veit Stoss, detail 

Skały wapienne nad Wisłą w Piekarach. (via Cudowne krajobrazy...

JERZY SMOLEŃSKIKRAJOBRAZ OKOLIC KRAKOWAWysławiano nieraz okolice...

$
0
0


JERZY SMOLEŃSKI

KRAJOBRAZ OKOLIC KRAKOWA

Wysławiano nieraz okolice Krakowa przypisując im niezwykły urok. Wielekroć razy stanowiły one przedmiot zachwytu artystów, podnietę i temat twórczości poetyckiej i malarskiej. Piękny to istotnie szmat naszej ziemi, ale pięknych ma Polska dużo i nie walory estetyczne nadają mu wśród innych jej obszarów cechy wyjątkowości. Prawdziwie wyjątkowe są okolice Krakowa przez co innego: przez niezwykłe bogactwo odmiennych typów krajobrazowych, skupionych tu na niewielkiej przestrzeni, przez ich dziwną, gdzieindziej nie spotykaną rozmaitość. Nie ma w Polsce drugiego miasta, wkoło którego w tak małym promieniu oglądać by można tyle i takich kontrastów w budowie i rzeźbie naziomu.



Ale bo też położenie Krakowa jest wyjątkowe. Zbiegają się tu z sobą trzy wielkie krainy geograficzne, trzy odrębne jednostki strukturalne i morfologiczne: na północy stara wyżynna płyta Małopolska, na południu młody łańcuch górski Karpat, na wschodzie zaś, wciśnięty klinem pomiędzy te krainy, zapadły obszar niziny Podkarpackiej. Każda z tych dziedzin odznacza się swoistą budową wewnętrzną i odrębnym składem, wskutek czego czynniki geograficzne odmienne na ich powierzchni wywołać musiały kształty. Obszary te nie są przytem bynajmniej jednolite. Zróżnicowanie ich wewnętrzne powoduje dalszą rozmaitość typów krajobrazowych - samo zaś w niemałej mierze uwarunkowane jest faktem owego zetknięcia. Nie chodzi tu bowiem tylko o formalne sąsiedztwo rozmaicie zbudowanych i w różnych wysokościach leżących krain: kontakt ten ma również stronę dynamiczną. Przylegając do górzystych lub wyżynnych obszarów, zapadłości nizinne wywołują w strefie brzeżnej znaczniejsze spadki, które znajdują wyraz w wzmożonej tu energji wód płynących, w skuteczniejszem działaniu erozji i denudacji. Brzeg łańcucha górskiego, fałdującego się i prącego nazewnątrz, w zetknięciu z sztywnym masywem przedmurza podlega jego wpływowi w przebiegu i budowie — z drugiej zaś strony napór jego wywołuje zmiany tektoniczne w przyległej strefie przedmurza. W okolicy Krakowa płyta Małopolska nie tylko sąsiaduje bezpośrednio z pogórzem Karpat ale zanurza się i zapada pod ich brzeg sfałdowany i nasunięty od południa. Ten brzeżny obszar wyżyny posiada cechy niezwykłe. Podczas gdy dalej na pn. przedstawia się ona jako jednolita płyta obniżająca się łagodnie ku wschodowi, zgodnie z upadem pochylających się w tym kierunku warstw skalnych, zaś na zachodzie urywa się progami’ denudacyjnemi, wśród których krawędź jurajska stanowi linijną kulminację, jako t.zw. grzbiet Krakowsko-Częstochowski, - tu na południu obraz się zmienia. Skaliste wapienie jury nie tworzą już jednolitego progu. Brzeg ich zachodni, postrzępiony fantastycznie w związku z zmnianami tektonicznemi, jakim ten obszar uległ,
i rozdarty przez erozję, traci orograficzną samodzielność. Z pod pokrywy skał młodszych dźwigają się ku powierzchni starsze utwory; tu najdalej ku wschodowi - aż w okolice Krakowa podsuwa się dziedzina węglowego »Zagłębia«. W budowie płyty biorą ponadto udział lawy odwieczne i tufy - ślady dawnych wulkanów,- ona zaś sama wykazuje zaburzenia, po części bardzo stare, nieznane dalej na północy. Z nich w ukształtowaniu powierzchni zaznaczają się przede wszystkiem dwa potężne rowy zapadlinowe: Wiślany, obcinający na znacznej przestrzeni płytę na południu, - nim wzdłuż brzegu Karpackiego dąży Wisła od Oświęcimia po Samborek, - i równoległy do niego Krzeszowicki, odwadniany w zachodniej części przez Rudawę.
Zamknięta między nimi, rowem Krzeszowickim od calizny wyżynnej odcięta część płyty wznosi się w postaci t. zw. grzbietu Tenczyńskiego, który, zwężając się ku wschodowi, kończy się nad samym Krakowem Górą św. Bronisławy, wieńczoną Kopcem Kościuszki. Skomplikowana budowa bezpośredniego podłoża i zbieg różnych krain geograficznych w najbliższem sąsiedztwie stanowią tło, na którem rozwinęło się bogactwo krajobrazowe okolic Krakowa. Bogactwo jest tern różnorodniejsze, że powstało pod wpływem całego szeregu rozmaitych czynników geograficznych, które działały tu w różnem następstwie i nasileniu, w związku z zmiennemi warunkami, w jakich ten obszar się znajdował, ze zmianami klimatu i.t.d. Zalewało tę krainę morze (mioceńskie) w niedawnej jeszcze geologicznej przeszłości, po wynurzeniu żłobiły ją i wyrównywały wody płynące. W czasie wielkiego zlodowacenia pokrywał ją w całości lodowiec. Potem wiatry posłuszne naniosły pyłu lessowego. Z nastaniem wilgotniejszego z kolej i klimatu naczelną rolę zyskało znowu działanie rzek - Wisły i jej dopływów. Każdy z tych czynników pozostawił ślady swej działalności w ukształtowaniu powierzchni. Splotem ich jest dzisiejszy krajobraz krakowski. Zamiast rozważać kolejne fazy w jakich powstawał, przypatrzmy się jego obecnej postaci i składnikom.

Położony w ich zbiegu Kraków z bliskiem Zagłębiem węglowem, ze Śląskiem i Krainą Morawską. Od południa zamykają widnokrąg Karpaty, — u ich stóp wznosi się jeszcze szereg izolowanych wzgórz wapiennnych, jako ostatnia wypustka jurajskiej płyty, przez które przełomowym biegiem przedziera się Wisła po wyjściu z podkarpackiego rowu. Jedynie na wschodzie horyzont otwiera się swobodnie wraz z biegiem Wisły ku nizinie Małopolskiej, rozszerzającej się tu stopniowo, w miarę jak krawędź wyżynna oddala się od brzegu Karpat. Kraków leży w obrębie wapiennej płyty Krakowsko-Częstochowskiej jury, tuż przy jej południowym krańcu, w kotlinowatem obniżeniu, w którem spływają się wody Wisły, Rudawy, Prądnika i Wilgi. Z trzech stron otaczają miasto wyniosłości. Na północy tworzą one jednolitą krawędź wyżynną opadającą szerokiemi terasami w dolinę Wisły. Od zachodu podsuwa się pod samo miasto grzbiet Tenczyński, ale po obu jego stronach otwierają się bramy rowów zapadlinowych: Wiślanego, wzdłuż brzegu Karpat i Krzeszowickiego, które wiążą Jurajskim skałom otaczającym Kraków zawdzięczają jego okolice główny urok krajobrazowy, sławę malowniczości. Cechuje je rzeźba właściwa obszarom wapiennym, wytworzona przez współdziałanie erozji i procesów krasowych. Strumienie, spływające z wierzchowiny płyty ku Wiśle i Rudawie, rozdarły jej brzeg i wcięły się głęboko, żłobiąc szereg prześlicznych dolinek, których najbardziej znanym typem jest Ojcowska dolina Prądnika. U ich wylotów świecą zdaleka z pośród zieleni bukowych lub mieszanych lasów białe, poszarpane urwiska a śmiałe formy ich wnętrza przypominają żywo krajobrazy górskie: dolinę Kościeliską w Tatrach lub przełomy Pienin. Strome, nieraz prostopadłe zbocza tworzą występy w postaci bastjonów i ambon skalnych zawieszonych nad dnem doliny, drążą ją wnęki nisz i czeluście pieczar, zdobią cyple turniczek i iglic o fantastycznych kształtach. Skaliste stoki zbliżają się niekiedy do siebie, powstają przewężenia, bramy dolinne. Dna są niewyrównane a spływające niemi potoki mają zazwyczaj silny spadek. Cała ta rzeźba pozostaje w bezpośrednim związku z materjałem podłoża i jest wynikiem zarówno żłobiącej jak rozpuszczającej działalności wody w wapiennej płycie - w jej wnętrze wsiąka ona, wyzyskując szczeliny licznych spękań, rozszerza je i powiększa. Stąd owe groty i jaskinie, w które obfituje krakowska jura: Ojcowskie, Mnikowskie, Smocza Jama na Wawelu, Grota Twardowskiego na Krzemionkach i t. d. Stąd również obfite źródła krasowe, bijące w obszarze wapieni (Olszanica, Bielany, Mników i in.).
Krajobraz krasowy napotykamy i na wierzchowinie płyty, tam, gdzie nie osłaniają jej nieprzepuszczalne gliny. Ma on tu postać zgoła inną. Widnokręg tu szeroki - monotonną, zrównaną powierzchnię gdzieniegdzie tylko urozmaicają odosobnione skaliste wzniesienia, resztki ocalałe przed zniszczeniem. Wobec przepuszczalności podłoża, obszar to posuszny, sieć wodna rzadka i skąpa. Wśród pól, szczególnie w sąsiedztwie dolin, pojawiają się zaklęsłości zamknięte, lejki chłonące wodę opadową. Kontrast tej suchej dziedziny z dyszącem wilgocią wnętrzem czeluści dolinnych, jest uderzający. Jałowe te, wybitnie krasowe, obszary są na powierzchni płyty w okolicy Krakowa dość rzadkie. Stoki i wierzchowinę wyżyny pokrywa tu na znacznych przestrzeniach płaszcz nawianej glinki stepowej, lessu, który odrębną wytwarza rzeźbę. Składają się na nią łagodnie faliste powierzchnie staczające się szerokiemi, słonecznemi skłonami ku dolinie Wisły. Lekka, porowata glinka lessowa ma własności tworzenia prostopadłych ścianek. To też od zaklęśnięć dolinnych, od brzegów strumieni, wdzierają się ku górze stromościenne wąwozy, przepaściste debry i parowy rozcinają stoki, drą pola orne, świecą zdaleka wśród zieleni jasnożółtemi zerwami. Nawet koleiny dróg polnych wcinają się w kształt wąwozów. Jest to ten sam krajobraz, który w Sandomierskiem w najczystszej występuje postaci - odblask i miniatura chińskich labiryntów lessowych. Zalegając żyzną niezmiernie pokrywą terasy, któremi płyta wyżynna opada ku Wiśle, otulając stoki Sikornika pod Kopcem Kościuszki, podchodzi obszar glinki nawianej pod sam Kraków. Widnieją ścianki lessowe już u rogatek miejskich w Prądniku Czerwonym, w Witkowicach, Toniach i t. d. Obramiają one nawet ulice wiosek.Zwieszają się z ich krawędzi ku wgłębionym drogom krzewy ogródków wiejskich, u podnóża widać wejścia do piwnic, drążonych wprost w zboczu, bez sklepień i podpór, tak jak owe mieszkania lessowe w Chinach.

Wśród skał budujących płytę wyżynną zaznaczają się niekiedy w ukształtowaniu powierzchni lawy dawnych wulkanów, melafiry i diabazy. Jako twardsze i odpowiedniejsze od otoczenia wyłaniają się one czasem w postaci izolowanych wzniesień. Do takich należy panująca nad okolicą, uwieńczona historyczną ruiną, zamkowa góra Tenczyńska, pobliski grzbiet w Zwierzyńcu, wzgórza w Rudnie. Odrębny wygląd posiada obszar krakowski dalej na ku zachodowi, gdzie z pod jury odsłaniają się skały starsze. Orograficzną rolę jurajskich wapieni skalistych obejmują tu triasowe wapienie i dolomity, tworząc śmiałe nieraz wzniesienia, panujące nad zapadłym rowem wiślanym, jak np. góra Lipowca z ruiną starego zamczyska, Bukowica, Płaza, które jednak dalej na zachodzie odosobnione tworzą już tylko pagóry. Sąsiaduje z niemi rozległy obszar piasków i mokradeł. Częściowo zarastają go potężne bory sosnowe (np. Dulowska Puszcza) i wrzosowiska, częściowo jednak jest on nagi i pusty i przedstawia najsmutniejszy krajobraz w Krakowskiem. Lotne piaski przesypuje tu wiatr, wdmuchuje je na ubogie role, w walce z lasem spiętrza je w wzgórki wydm. W obniżeniach zaległy moczarowate pustkowia: podmokły grunt podścielają tu nieprzepuszczalne iły (mioceńskie i kajprowe). Smutna ta i biedna kraina kryje jednak w podziemiu skarby. Jest to zagłębie węglowe i dziedzina rud kruszconośnych. To też wśród głuchych borów, bagnisk i piaszczystych pustaci rozwijają się osady górnicze, dymią kominy fabryk, zalegają hałdy kopalń. Kontrast zapadłego, pierwotnego bezludzia graniczącego bezpośrednio z ogniskami współczesnej, zbiorowej pracy, szczególne nadaje tym okolicom piętno.


Na południu piętrzą się wzniesienia karpackie. Między niemi a ostatniemi występami jurajskich wapieni, przerzniętych pod Krakowem biegiem Wisły, zaległ pas mioceńskich iłów, przez które podmokłą doliną zdąża z pogórza Wilga. N a nim bieleją tu i ówdzie płaty lotnego piasku (Kobierzyn, Piaski W.), pokrywa go lodowcowa glina. Stopniowo teren podnosi się i przechodzi w obszar pogórza. Miękkie, łatwo wietrzejące skały karpackiego »fliszu« (przeważnie piaskowce, łupki i iły) nie tworzą stromych stoków. To też panują tu kształty łagodne, dojrzałe. Gęste, z powodu nieprzepuszczalnego podłoża, doliny są szerokie i przeważnie wyrównane, zbocza połogie. Litej skały nie widać - wszystko pokrywa gruba warstwa gliniastej zwietrzeliny. Częste usuwiska łagodzą jeszcze bardziej stoki. Szerokie, nieregularnie rozcięte grzbiety zajęte są przez role. Powierzchnia szczytowa powoli podnosi się ku południowi i dopiero poza doliną Raby ustępuje miejsca krainie górskiej, Beskidom. - Całe to pogórze robi wrażenie rozdartej dolinami, falistej wyżyny, będącej dalszym ciągiem wyżynnej powierzchni przeciwległej Małopolskiej płyty, z którą w tym samym leży poziomie. Mimo pewnych wspólnych faz rozwojowych w przeszłościi, różny w obu tych obszarach materjał podłoża odmienny w każdym z nich wywołać musiał krajobraz.

Odrębnym i najważniejszym równocześnie składnikiem krajobrazu krakowskiego jest sama dolina Wisły. Nie jest ona bynajmniej jednolita i różni się wybitnie w poszczególnych odcinkach. - Na zachodzie, gdzie rzeka zdąża szerokiem zaklęśnięciem podkarpackiem, dno doliny jest rozległe, jej spadek mały. To też Wisła ma tu charakter typowej rzeki równinnej. Wije się kapryśnie w potężnych zakolach, tworzy zmienne meandry, które z czasem przesuwa i porzuca. Starorzecza, opuszczone zakola towarzyszą jej niskim brzegom. Liczne ślady dawnego koryta widnieją na powierzchni podmokłych równi nadrzecznych, wyzyskane niekiedy przez leniwy bieg strug dopływowych, czasem zamienione na rybne stawy. Od strony Karpat wznosi się ponad płaskie porzecze rozległa, żyzna, glinami zasłana terasa, podnosząca się zwolna ku pogórzu. Od północy przylega szeroki pas piasków i moczarów, za nim, ponad zarastające go bory, dźwiga się ku górze brzeg wyżynny poszarpaną krawędzią dewońskich
wzniesień. Dalej jednak, gdzie na krawędzi tej pojawiają się skały jurajskie a brzeg płyty wysuwa się ku południowi, nadrzeczne piaski nikną - rzeka przypiera bezpośrednio do wapiennych wzniesień, aby wreszcie, od Tyńca, wedrzeć się w ich środek, porzucając rów podkarpacki. Tu rozpoczyna się przełomowa część doliny, niezwykła i piękna. Ciasną bramą między Tyńcem a Piekarami wciska się Wisła w brzeg płyty Jurajskiej, odcinając od niej szereg odosobnionych wzgórz wapiennych: Tyńca, Kostrza, Pychowic, Krzemionek, Podgórza. Zamiast opłynąć je od po-łudnia, wije się ona między niemi, wyzyskując jakieś prastare przerwy. Między jednem a drugiem zwężeniem doliny tworzą się równie nadrzeczne, po których Wisła zatacza pętle meandrów a porzucone martwe zakola (np. Koło Tynieckie) towarzyszą tu jej łożysku. Grzbiety odciętych jej biegiem pagórów wapiennych płaskie są i zrównae: i wznoszą się do pozimu starych teras, zaznaczających się na przeciwległych stokach wyżynnych. Obfitują one w formy krasowe (np. jaskinie Krzemionek). W dzielących te wzgórza a wyścielonych mioceńskiemi iłami obniżeniach widać ślady dawniejszych, odmiennych biegów rzeki - jak gdyby szukała ona sobie mozolnie najdogodniejszej drogi, zanim ustaliła obecną. Zmiany te zresztą do ostatnich następowały czasów: dość przypomnieć t. zw. »Starą Wisłę« w obrębie Krakowa, między Wawelem a Skałką. W przełomach stoki doliny odznaczają się śmiałemi i malowniczemi kształtami. Prostopadłą ścianą urywa się nad Wisłą góra Tyniecka, dźwigająca na szczycie ruiny starożytnego opactwa. Przepaściste zbocza i urwiska wapienne świecą spośród Bielańskiego lasu. Przypierają do rzeki strome i nagie stoki Kostrza i Krzemionek. Jurajski wapień wyziera u podnóża Zwierzynieckiego klasztoru-zamczyska (ale tuż obok, w korycie rzeki leży ostrygowa ławica mioceńska, świadcząc o starej wyrwie). Lita skała widnieje na podmywanych przez Wisłę zboczach Wawelskiego wzgórza i Skałki. Mimo, że w obrębie Krakowa samo koryto Wisły uwięzione jest między skałami Wawelu a Podgórza, dolina jej rozszerza się tu w rozległą równię nadrzeczną, wytworzoną przez połączone wody Wisły, Rudawy i Prądnika. Zmienny bieg tych rzek w przeszłości, ich częste i potężne wylewy, zasypały żwirem i piaskiem szeroki obszar, naniosły go mułem i wyrównały. Na północy dochodzi on do lessowych terasów u stoków wyżyny, ku zachodowi wciska się wstęgą błoń krakowskich w wylot doliny Rudawy. Pierwotnie bagnisty, przedstawia obecnie urodzajną równinę, na której szeroko rozsiadł się Kraków. Gdzieniegdzie tylko wyglądają z jego podłoża starsze, dyluwialne gliny. Chociaż lodowiec północny przekroczył niegdyś okolice Krakowa i pokrył je w zupełności, ślady jego działalności nie rzucają się tu w oczy, tak jak na niżu. Jedynie tu i ówdzie w obniżeniach zachowała się morena denna pod rzecznemi napływami - na wyższych miejscach zmyta została przeważnie tak, że tylko rozrzucone głazy skał północnych świadczą o jej dawnym zasięgu. Silniej zaznacza się natomiast działalność wód lodowcowych: wpłynęły one na rozwój dolin i zasypały znaczne obszary masami dyluwialnych piasków.

Poniżej Krakowa wtacza się Wisła zakolistym biegiem, obramionym szerokim pasem starorzeczy i moczarów, w nizinę Małopolską.Od podmokłego dna szerokiej doliny odcina się na północy, u podnóża lessowycb stoków ostro zarysowana terasa, rozległa i żyzna, na jej prostolinijnej krawędzi leżą Czyżyny, Mogiła (kopiec Wandy), Pleszów. Dalej ku wschodowi rozłożyła się na żwirowych i piaszczystych nasypach, powstałych u wylotu Raby z Karpat a spychających Wisłę na północ, puszcza Niepołomicka. Moczary i torfowiska zajęły jej wnętrze. To resztka dawnej Krakowsko-Sandomierskiej puszczy - typowa już dziedzina niżu, zamykającego okolice Krakowa od wschodu.

Krajobraz krakowski, z tak różnorodnych złożony składników, przedstawiał zawsze dla człowieka teren wyjątkowo korzystny. Zależnie od zmieniającego się stopnia kultury i trybu życia ludności, rozmaite jego części i różne właściwości podłoża dawały się wyzyskać, stawały się cenne i stanowiły o jego wartości. Najdawniejsi mieszkańcy tej ziemi znajdowali tu bezpieczne schronienie w jaskiniach, których tyle w krakowskich wapieniach się kryje, i materjał dla swych narzędzi pierwotnych w krzemieniach jurajskich. Wzniesione nad dnem dolin wśród puszczy terasy lessowe były sposobnem miejscem dla myśliwskich obozów (np. stacja myśliwska odkryta pod kopcem Kościuszki). Wody rzek, strumieni i naturalnych stawisk nęciły rybaków. Nadrzeczne łęgi i bezleśne obszary wyżynne pasterskim służyć mogły celom. U rodzajne dziedziny lessowe i żyzne nadwiślańskie porzecza przedstawiały i przedstawiają znakomity teren dla rolnictwa. Przyrodzone punkty obronne znajdował człowiek na trudno dostępnych cyplach skalnych, panujących nad dolinami, na odosobnionych wzgórzach otoczonych wodą i bagnami (np. Wawel, Tyniec, Grodzisko) - tu powstawały grodziska, w których bronić się można było przed wrogiem i władać nad okolicą, tu wznoszono potem warowne zamki. Naturalne drogi, wiodące przez obszar Krakowski (Wisła, rów Rudawy) i wiążące go z dalszemi krainami, stwarzały możność bezpośrednich z niemi stosunków, otwierały i otwierają dzisiaj drogę w świat i ze świata, i będąc podstawą ruchu handlowego, uwarunkowały rozwój miejskiego osadnictwa.

Nowych wreszcie wartości dostarczyły Krakowskiej ziemi jej skarby kopalne, budząc przemysł, powołując do życia nowe skupienie ludzkie z wyzyskaniem jałowych poprzednio obszarów. Tak więc kolejno coraz to inne dziedziny krakowskiego krajobrazu objawiały człowiekowi swe wartości i wiązały go z tą ziemią. W czasie odwiecznego bytowania na jej obszarze zespolił on się z nią tysiącznemi węzłami, wrósł w nią niejako, stał się składnikiem jej krajobrazu. Równocześnie jednak odegrał rolę czynnika zmieniającego ten krajobraz. Działalność jego wpłynęła przede wszystkiem na szatę roślinną (zmiana pierwotnych leśnych i łąkowych dziedzin na role) i na faunę - dotknęła jednak i martwej przyrody. Zniknęły pod jego ręką znaczne przestrzenie moczarów, które stopniowo odwodnił i osuszył, przekształcił, częściowo ustalił bieg rzek,ścinając zakręty, budując nadbrzeżne wały (regulacja Wisły i dopływów), zmniejszając obszar denudacji. Ścianami kamieniołomów podkrzesał wzgórza, zmieniając przez to ich kształt. Zaorał i złagodził załomy teras zboczowych. Ale zasadniczych przeciwieństw fizycznego krajobrazu zatrzeć nie zdołał a przez dorzucenie doń śladów swej działalności, zróżnicowanej w zależności od przyrodzonych warunków, przeciwieństwa te nieraz jeszcze podkreślił. Stąd dające się tu wydzielić antropogeograficzne krainy, różniące się od siebie charakterem gospodarczym, typem osad, gęstością zaludnienia, pokrywają się z dziedzinami pewnych fizycznych krajobrazów. Czysto rolniczy, bogaty i gęsto zaludniony obszar na północnym – wschodzie i wzdłuż Wisły, to kraina lessu i strefa nadrzecznych teras. Górniczo-przemysłowa dziedzina na zachodzie, gdzie odosobnione skupienia ludności obok kopalni i fabryk rozrzucone są w względnem pustkowiu - to obszar lesistych piasków podmokłych i jałowych pagórów triasowego »zagłębia«. Wyróżniający się wreszcie, jako największe zbiorowisko ludności, Kraków, wraz z najbliższem otoczeniem, znajduje naturalny fizjograficzny równoważnik w zbiegu dróg przyrodzonych, zaznaczających się w krajobrazie: drogi Wisły i rowów przecinających płytę wyżynną. Gdzie życie ludzkie pozostaje jeszczew zależności od warunków bezpośredniego przyrodzonego otoczenia, tam ślady tego życia wyrastając niejako z naturalnego podłoża, stają się cząstką krajobrazu, jako jego swoisty, logicznie z nim zespolony składnik. Tradycyjny, szlachecki dwór kolumnowy otulony bukietem starych drzew i typowa chata krakowska, kryjąca się poza ogródkiem malw w gęstwie sadu, wiąże się z krajobrazem pszenicznych łanów lessowej dziedziny i nadwiślańskich porzeczy, tak samo jak robotnicze osiedla i surowe budynki kopalni z zarosłemi sośniną piaskami węglowego i triasowego zagłębia, jak romantyczne zwalisko średniowiecznego zamczyska z skalistym cyplem wyżynnej krawędzi.

Ale postęp światowej gospodarki poparty rozwojem komunikacji pociąga za sobą stopniowe wyzwalanie się człowieka z pod władzy przyrodzonych warunków lokalnych zaś wpływ wielkich skupień (Kraków, centra przemysłowe na zachodzie) przenosi się na warunki życia w coraz dalszem otoczeniu, niwelując zachodzące w jego obrębie różnice. Związek człowieka z bezpośredniem podłożem staje się coraz luźniejszy. Na ziemi krakowskiej proces ten nie z aszedł dotychczas daleko. To też złożony - jej krajobraz znajduje jeszcze dzisiaj logiczne uzupełnienie w zindywidualizowanych na jego tle stosunkach ludzkich. A w przyszłości? Zmieniać się ziemia ta oczywiście będzie i zmieniać musi, ale zasadnicze jej cechy przyrodzone zostaną, choć większość z nich stracić może dzisiejsze znaczenie dla człowieka. Zachowa je nadal brama otwierająca drogę ku dalekim dziedzinom u niezwykłego splotu różnorodnych krain. Zatrzyma je i sam krajobraz okolic Krakowa, piękny w swem wyjątkowem urozmaiceniu, ciekawy i cenny dla badacza, owiany tchnieniem tysiącznych wspomnień dziejowych, wiążących naród z przeszłością, i stąd szczególnie polskiemu sercu drogi.


Jerzy Smoleński - Krajobraz okolic Krakowa. Miesięcznik ZIEMIA; 1923.

Uniwersytet Jagielloński - Lista pamięci

$
0
0
Uniwersytet Jagielloński - Lista pamięci: Prof. Jerzy SMOLEŃSKI 1881-1940 Geograf i geomorfolog,...

morawiec: Dolina Racławki

KRAKÓW Zakrzówek

KRAKÓW Grota Twardowskiego EN: Jurassic Twardowski Cave in...

$
0
0


KRAKÓW Grota Twardowskiego

EN: Jurassic Twardowski Cave in Krakow.

* * *

The Krakowsko-Częstochowska Upland is an area higher than the surroundings expanding from Kraków to Wieluń cities. Its area is approx. 2500 square kilometres. It is composed mainly of early Jurassic limestone plates. Only in its south-west part some older rocks may be found such as dolomites and Devonian limestone rocks (region of Dębnik Carboniferous limestone, valleys of Szklarka, Racławka, Czernia and Kamienice), dolomites and Triassic limestone (west and north-west from the Eliaszówka valley). The eastern border of the Krakowska Upland Jurassic limestone is covered by Cretaceous sediments.

The most essential part of landscape of the Upland are
denuded limestone rocks. They occur at the slopes of the
valleys or in the form of inselbergs. The complex of lime
rocks constituting the core of the Upland has the thickness
of approx. 400 m. These rocks during millions of years
underwent karst processes, which led to formation of numerous sculpted forms both underground and on the surface. Of those the caves are the most interesting. According to Szelerewicz and Górny (1986), there are 220 caves known in the area of the Krakowsko-Częstochowska Upland. The microclimate in some of the caves has been thoroughly examined by Starzecki (1959).

Source: JOANNA CZERWIK-MARCINKOWSKA, TERESA MROZIŃSKA - EPILITHIC ALGAE FROM CAVES
OF THE KRAKOWSKO-CZÊSTOCHOWSKA UPLAND (SOUTHERN POLAND




In the Sand Tube Twardowski’s Cave is quite nice, at least...

$
0
0


In the Sand Tube

Twardowski’s Cave is quite nice, at least when you get through the “party” chambers - the first two chambers are filled with trash, including broken glass. Western parts are quite muddy and pretty tight, with a bit of formations (stalactites) in the Labyrinth; eastern parts are dry with a very pleasant Sand Tube.

(via Trybiks’ Dive - Caves - 2005 - 2005-04-25 Skaly Twardowskiego)

Photo

Photo

farmer-joe: Art gallery


Photo

$
0
0

Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals


Two Capitals

sulman: Cold-warriors no more. Poland, August 2009.

upfromtheashesagain: Muzeum Lotnictwa w Krakowie Polish...

This was a small shop that sold all hand-made/organic jams,...

davidvaz: Delicado el chocolate que me han traído @borjaoy y...

$
0
0


davidvaz:

Delicado el chocolate que me han traído @borjaoy y María desde #Cracovia #kraków ¡Gracias!

(Tomada con Instagram)

Viewing all 7836 articles
Browse latest View live




Latest Images